Jeśli jesteś na tej stronie, to zapewne podobnie jak i ja cenisz swoje zdrowie i chcesz wiedzieć, co naprawdę jesz i czy zapewni Ci to wszystko, czego potrzebujesz. Był taki moment w moim życiu, kiedy szukając wiedzy na temat zdrowego odżywiania wpadłem na ścianę zamieszania dietetycznego, która wprowadziła bardzo dużo frustracji i niepokoju w moim życiu. Jednym z ciekawszych momentów na początku mojej drogi była sytuacja, gdy przestałem pić mleko. Mimo, że wiele autorytetów przekonywało, że nie potrzebuję wapnia z mleka i bez problemu mogę znaleźć go w innych produktach, notorycznie śniło mi się ze strachu, że wypadają mi zęby.
Mnóstwo sprzecznych informacji i strach, jaki we mnie budziły niektóre z nich, zmotywowały mnie do podjęcia moich własnych analiz. Przeprowadziłem bardzo szczegółową analizę, w której pod lupę wziąłem 40 najważniejszych składników odżywczych w 460 produktach, bazując na danych USDA (Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych). W sumie dało to ponad 18 tysięcy danych liczbowych. Dane te zestawione z wytycznymi najważniejszych instytucji naukowych pozwoliły na stworzenie narzędzi, dzięki którym zyskałem spokój. Pierwsze z nich to Dieta odżywcza, która jest podsumowaniem moich poszukiwań, następne to Jadłospisy odżywcze, czyli praktyczne zastosowanie pierwszej książki. Tym razem poszedłem o krok dalej – przekazuję w Twoje ręce Atlas odżywczy, 2474 strony graficznie opracowanych danych. I tak jak Dieta i Jadłospisy dały mi dużo luzu w temacie diety, tak z Atlasem pod ręką czuję się niczym ocean spokojny. Jest to pozycja, dzięki której zyskasz rzetelną dawkę wiedzy i spokój, że dostarczasz sobie wszystko, czego potrzebujesz.